środa, 5 czerwca 2013

[Zdrowie]Dlaczego warto prosić o radę rodziców

Ostatnio cierpię na schorzenie młodego pokolenia, czyli bezsenność. Zbyt duża dawka stresu i męcząca praca powodują, że naprawdę jestem już zmęczona. Z początku nie zwróciłam na to uwagi. Doszłam do wniosku, że trochę przystopuję, odprężę się i wszystko będzie tak jak kiedyś. Oj, jak ogromnie się przeliczyłam... Aktualnie jestem jak tykająca bomba, która lada moment wybuchnie szczególnie, że wszystko mnie drażni. Znajoma poleciła mi zacząć pić ziółka, które ponoć są świetnym sposobem na problemy ze snem. Szkoda tylko, iż w moim przypadku nie podziałały. Musiałam znaleźć inny lek na bezsenność. Tylko, że w życiu ich nie zażywałam, więc teraz nie mam dużego pojęcia na ten temat. Pierwszą myślą była wizyta u lekarza. Rozmowa nie trwała dłużej niż 10 minut i dowiedziałam się, że to wina przepracowania. W nagrodę dostałam tabletki. W gruncie rzeczy jestem raczej nieufną osobą jeśli chodzi o tabletki, dlatego z ciekawości wstukałam w wyszukiwarkę: bezsenność lek. To był bardzo dobry ruch. Nie powiem ile przeciwwskazań miały te lekarstwa i szkodliwych substancji. Bez namysłu wrzuciłam je do kosza na śmieci. Nadszedł czas na ostatnią deskę ratunku. Zadzwoniłam do mamy i poprosiłam ją o pomoc. Całkiem szybko znalazła dla mnie konkretne rozwiązanie w postaci roślinnych środków. Jestem właściwie wdzięczna za jej radę. Może nie sypiam idealnie i budzę się co jakiś czas, ale przynajmniej mogę trochę wypocząć. Chociaż wiecie... marzy mi się solidny sen. tags: zdrowie, medycyna, lekarstwa, bezsenność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz